Hm wiec od poczatku
Wiedzialem, ze Asia ze Sya przyjezdzaja o 14, wiec zadowolony wstaje rano i pytam pokolei kto ze mna pojedzie. Warlock - wstydze sie =D , nie bede mial o czym rozmawiac, bla bla - nie ide, ok dalej Filip? (Nocri) Na studium - odpada, itd itd, myslalem ze pojade sam, ale okazalo sie ze _dzien_wczesniej_imprezujacy_Piotrek_ABH_ pojedzie ze mna, wiec jest fajny =D
Ok , oczywiscie sie spoznil, a ze musialem jeszcze zaniesc komus torta ( :* ) wiec spoznilismy sie na przystanek, ale oczywiscie Asia ze Sya tez sie spoznili wiec bylo wszystko ok
Na poczatku bylo smiesznie, bo ani ja ani Piotrek nie kwapilismy sie do mowienia po angielsku..

Poszlismy zwiedzac rynek, gdzie o dziwo ja zaczalem lamac _bariery_jezykowe_ , a Piotrek dalej jedyne co mowil to OK
Byla smieszna sytuacja - bylismy na Wawelu, pokazalem Asi i Sya wejscie do _dragon_cave_ =D ,a ze wstep byl platny a obaj z Piotrem widzielismy ja juz X razy wiec postanowilismy zejsc inna droga na dol =D Jak tylko znikneli w nowoczesnym wejsciu do jaskini, obaj wpadlismy na wspanialy pomysl zeby porozumiewac sie naszym angielskim PRO =D i zakomunikowac Sya, ze od teraz mowimy tylko po angielsku
Po jakichs 10 minutach angielskiego, przyszedl znow czas na OK, i w sumie na tym poprzestalismy z ang
Sya mial fajny reczny aparat =D ktory zreszta zjadl polowe filmu. Probowali razem z Asia jakos wyciagnac ten film, ale cos nie bardzo im szlo. Odlozylem wafelka (

) i biore aparat. Po chwili otworzylem go, i wyciagnalem urwany film - reakcja Sya: SKILL =D
Chwile pochodzilismy po rynku, i poszlismy do Areny.
Bylo troche smiechu znow z Angielskim, oczywiscie jak zwykle powiedzialem _zbyt_duzo_ i wyszlo ze umiem robic dobre lody
Chwile pozniej do Areny wpadl Guan i zaraz stwierdzil, ze idzie po Rzeszow , na co my OK
W miedzy czasie wpadl Sickboy, smutny z tego, ze ma na rano do pracy i musi o 22 zmykac ;/
Tlumaczylismy Sya co to sa DRESY, i ze jest ich duzo w nowej hucie :d - nie zapomnielismy wspomniec, o _legendarnych_dresach_ Jarka :]
Wkoncu przyszedl czas pojsc po tego geya. Przychodzimy na dworzec , i w sumie fajnie bo okazalo sie ze sa juz tam wszyscy - Bogi, Vlad, Paranoid, Guan, Maq, Anomal, Sick, Sya, Asia, Abh noi ja
Wyszlo na to, ze Sick Guan i Bogi pojada autem do hurtowni po PIWO, a reszta uda sie do Arenki.
Zboczeni riven i anomal oczywiscie zboczyli z drogi, reszcie kazac isc prosto :d W miedzy czasie nie wiem co sie dzialo, my polazilismy chwile , po czym poszlismy do MC'DONALDS - I'M QRWA LOVIN IT.
Nie mam zielonego pojecia kiedy pojawila sie Warszawa - Mik, Ass i Doddy, ale powiedzmy ze jak wrocilismy z Jarkiem do Cafe , to oni juz byli =D
Jak bylismy tuz przed cafe, w tym samym momencie podjechali Bogi Sick i Guan, ktorzy zreszta zachaczyli w miedzy czasie o Warlocka i Nocriego : ]] Wiec byl juz prawie komplet.
Po krotkim CZESC CZESC, pomeczylismy troche pilkarzyki w cafe. Pozniej pare osob poszlo na ryneq posiedziec w nieco bardziej klimatycznym miejscu.
W miedzy czasie pierwsze wino, nastepne pilkarzyki, setne OK, i fajne rozmowy po ang
Raz jak powiedzialem po raz enty ONLY ENGLISH, zdegustowani Para z Guanem postanowili przejsc na PRIV =D
Jak juz wszyscy wrocili, i bylismy w komplecie oczywiscie odbylo sie glosowanie BATTLE czy PRO - krzyczalem glosno battle i udalo sie ! =D Pozniej rozpisywalismy z Jarkiem drabinke - oczywiscie 'riven' i 'anomal' byli rozpisani odrazu pod wspanialymi numerkami 1 i 16 - mielismy sie spotkac w finale, ale niespodziewanie Jarek przegral z Assem
Pozniej krotkie losowanie, i juz znalismy wspaniala drabinke.
Chwile pozniej rozpoczela sie nocka, wiekszosc osob wziela kompy kazdy dla siebie, ale oczywiscie byly ewenementy =D - ja wzialem kompa razem z Mikiem, ABH z Assem, wiec ciagle sie wymienialismy ;p
Mialem jakies 3 opakowania biszkoptow, i oczywiscie 3/4 jak zwykle mi zjedliscie eh ;///
Pozniej pewien czas bylem 'off' - siedzialem razem z _KIMS_FAJNYM_ ( :* )
Ciagle ktos przychodzil - RIVEN ZAGRAJ Z AIRDEM =DD , smieszne bylo to, ze jak popatrzylem na drabinke, to mimo ze nie rozegralem zadnego meczu bylem wpisany juz jako wygrany

DD
Ahh zapomnialbym, tuz przed rozpoczeciem nocki wparowalo jakies dziecko, podeszlo do nas i zadowolone pyta sie, czy nie znajdzie sie jakis wolny komputer dla niego =D - odpowiadamy, ze nie.
..
..
Mija chwila i slychac jakies krzyki. Co sie okazuje ? Przyszla mamusia naszego malego bohatera , okazalo sie ze chyba uciekl z domu na ta nocke, albo cos w tym stylu , zaczela krzyczec na cala cafe ze maly dostanie wpier.. , ze powie wszystko ojcu i takie tam =>>>
Na nocce ciagle ktos pil, ciagle ktos szedl po picie, albo wracal z piciem, albo chowal picie, albo palil tak jak to robili Mik z Assem - rutynowo =D
Nocka ogolnie minela spokojnie, chyba nic takiego sie nie wydarzylo. Turnieju nie dokonczylismy, bo Ass poszedl spac - nad ranem chcial grac, ale mi sie juz po prostu nie chcialo ( final WB ) .
Rano przyszedl czas odprowadzic Jarka na pociag. Pytam sie, czy ktos pojdzie ze mna - cisza. Ok , krzycze IDZIE KTOS ZE MNA ODPROWADZIC JARKA? - Odwrocila sie tylko Asia, mowiac 'nie' =D
WLASNIE - w miedzy czasie wpadl feri - nie mam pojecia kiedy przyjechal , wiem tylko ze wczesniej dzwonil i mowil ze przyjedzie =DD Pozniej okazalo sie ze jest jeszcze Vooj i jakichs 2 blizej nieokreslonych typow :>
Filip (Nocri) wypil _fajna_ilosc_wina_ i zaczal grac w q2, podchodze do niego i sytuacja:
Stoi z rakietami w pokoju, schowal sie za 'sciana' i krzyczy do Nastyego - ZAWOLAJ ICH DO POKOJU, SZYBKO , ZABIJE ICH WSZYSTKICH Z ZASKOCZENIA - mowil to ciagle skaczac za sciana w jednym miejscu

D
Chwile pozniej lookam na score, kazdy z jego teamu mial cos 20:5, a nasz oryginalny Filip 2:33 =D
Przyszedl czas pozegnac sie z Rzeszowem, Para byl tak zajety mysleniem nad tym jak on to nie jest _pijany_, ze zapomnial mi powiedziec czesc. Podobno krzyczal z samochodu, ale nie uslyszalem ;p
Perez ( kto byl ten wie kto to :> ) ciagle bal sie , ze moga przyjsc do cafe lokalne dresy, i zrobic niekontrolowane bydlo, wiec ciagle zamykal i otwieral drzwi ( WROTA? ) wejsciowe =D Zreszta rano przyszly, wspanialy pomyslowy Perez wymigal sie, ze ma zakaz od szefa otwierania drzwi =pp
Nocka dobiegala konca, Asia i Sya mieli niedlugo autobus, wiec zaczelismy sie powoli zbierac. Dogadalem sie jeszcze szybko z Perezem odnosnie Filipa - spiacego juz w tej chwili na kanapie :d - aby sie nim zaopiekowal (

) .
Powiedzielismy wszystkim glosne CZESC ( HI by Sya ) , i poszlismy w strone rynku. Sya chcial zrobic jeszcze kilka zdjec
Tu tez smieszna sytuacja, jestesmy juz na rynku i idziemy w zupelnie przeciwna strone do dworca. Myslalem, ze Sya chce gdzies tam zrobic jakies zdjecia czy cus, wiec pytam sie gdize my wlasciwie idziemy , na to Asia - NA DWORZEc =S
Na autobus oczywiscie sie spoznili, ale juz nie mialem sily z nimi czekac - za 3 godziny szedlem do pracy, wiec pojechalem do domq odpoczac jakies 2 godziny
W sumie nie wiem czy napisalem wszystko, napewno NIE - ale a. nie mam czasu na myslenie , b. asd =D
Jak dla mnie - wiecej takich looznych nocek. ENJOY :]