Moim skromnym zdaniem pomysł dra jest niezwykle ciekawy i należy się naprawdę mocno zastanowić nad jego koncepcją.
Jak już dra wspomniał, mamy stagnację. Zatrzymaliśmy się w miejscu i trwamy w martwym punkcie - słowem: lipa.
Zapewne pojawi się tutaj wiele głosów sprzeciwu... Zacznie się od jebanej przez Polaków q2next1.. bo jakże tu grać taką chujową mapę? Był w tym sezonie kabareton, w którym jeden z naszych klanów ją oddawać w/o, gdy przeciwnik wybierał felerną next1. Tylko dlaczego? Strach przed teksturami? Fobia architektoniczna? Stwardnienie rozsiane? Powagi

Trzeba zmian. Kroków odważnych i dość radykalnych. Popieram pomysł dra w 100% - trzeba zrobić coś, aby przyciągnąć ponownie tych, którzy uczestniczyli już w plq2. Wiele osób rezygnuje, bo mapy są oklepane i rozgrywanie kolejnych meczy na tych samych "planszach" jest po prostu nużące. Potrzebujemy czegoś świeżego...
Ja przychylam się do pomysłu stworzenia zupełnie nowej mapy (map?:)) od podstaw. W projekt winna być zaangażowana grupa ludzi - dzięki temu czas potrzebny na realizację będzie znacznie krótszy a i efekt końcowy zapewne będzie o niebo lepszy.
Należy zastanowić się kogo potrzebujemy... Z pewnością:
- ludzi, którzy wykonaliby pracę związaną z architekturą mapy
- ludzi, którzy obmyśliliby sposób, w jaki zapewnić odpowiedni balans mapy
- ludzi, którzy potrafiliby wyobrazić sobie założenia taktyczne realizowane w grze tp, co wpłynęłoby na pracę osób z dwóch powyższych punktów
- ludzi od modelowania mapy w edytorze
- ludzi, którzy spłodziliby tekstury do mapy(o ile zajdzie taka potrzeba)
- testerzy (scena)
Uważam, że projekt powinien być otwarty - nie trzymamy niczego w tajemnicy, dzielimy się ze sceną wszelkimi informacjami. Wszelkie sugestie każdego quake'owca mile widziane. Deadline: wrzesień 2011. Jest więc trochę czasu i powinno się przemyśleć tą kwestę. Imho może być to mała rewolucja, która może przynieść naszej scenie wiele dobrego

Bezel: iza gra deathmatcha i robi mapkę pod DM. My mówimy o czymś zupełnie innym...
